środa, 24 maja 2017

DLACZEGO nie moczyć hybrydy w wodzie?


 
moje skromne zbiory hybrydowe - polecam szczególnie bazę Indigo i ,,lusterko" Silcare

Czasem zdarza się, że ktoś zadaje mi ciekawe i wnikliwe pytania dotyczące kosmetyków, których nie używam/używam rzadko albo z którymi nie mam zbyt wiele do czynienia. Tak właśnie jest w przypadku lakierów hybrydowych, hybrydowych preparatów do przedłużania paznokci czy żeli.
Sama miałam je na dłoniach zaledwie kilka razy i o ile efekt potrafi być imponujący, o tyle u mnie jest też na tyle krótkotrwały, by demotywować zarówno do regularnego robienia we własnym zakresie (czas) i u profesjonalisty (pieniądze ;).
Wróćmy jednak do tematu lakierów hybrydowych i ich moczenia w wodzie. Zdarza mi się usłyszeć lub przeczytać, że można z nimi robić dosłownie wszystko i nawet nie drgną, jak i liczne ostrzeżenia przed długotrwałym kontaktem z wodą. Moje doświadczenie wskazywałoby raczej na to, że długo moczyć absolutnie nie warto, ale koleżanka spytała mnie też ostatnio: ,,a niby dlaczego?"
Spójrzmy na to z punktu widzenia chemika:

Z czego zrobiony jest lakier hybrydowy
W przeciwieństwie do klasycznych lakierów do paznokci, za tworzenie powłoki i jej trwałość odpowiadają w hybrydzie głównie akrylany i metakrylany. Przemawia za tym fakt, że są tanie oraz pięknie i szybciutko polimeryzują w UV.
W lakierze mamy trochę większych, częściowo spolimeryzowanych (tłumacząc na polski: zbitych w dłuższy łańcuch powtarzających się fragmentów) cząsteczek i trochę małych, które mogą się z nimi połączyć.
Te większe nazwalibyśmy oligomerem. W popularnym Semilacu jest to oligomer uretano-akrylanu (podobne można pooglądać sobie w TYM patencie).
Teraz czas na mniejsze. Są bardzo ważne, bo to one ,,chwytają" długie, przesuwające się łańcuchy oligomerów i tworzą z nich pod wpływem światła trójwymiarową sieć.  Szczególnie popularny jest HEMA czyli 2-hydroksyetylo metakrylan.

Co to właściwie ma do wody? 
To, że zarówno akrylany, jak i metaktylany tworzą eleganckie hydrożele o dużej zawartości wody. Materiał uzyskany w wyniku polimeryzacji HEMA na ten przykład, potrafi nagromadzić aż 38% wody. Niestety, po wciągnięciu jej, ma znacznie gorsze właściwości mechaniczne. To znaczy, gorsze, jeśli malujemy nimi paznokcie. Polimer HEMA jest bowiem dość dobrze poznany ze względu na to, że produkuje się z niego miękkie soczewki kontaktowe. Nasza ozdoba paznokcia, po wymoczeniu w wodzie staje się do nich coraz bardziej podobna: coraz miększa, coraz łatwiejsza do rozerwania, coraz bardziej giętka. Im więcej jest wody w polimerze, tym łatwiejsze przenikanie jonów, wody i gazów przez lakier.
Nie dziwi więc, że większe jest ryzyko tego, że hybryda po prostu zacznie odchodzić płatami lub wręcz się odklejać od płytki paznokcia.


A może primer? 
Jeśli chodzi o samo wiązanie samej wody, to niewłaściwy trop ;) Primer zawiera najcześciej kwas metakrylowy, który, jak się okazuje... pozwala nagromadzić jeszcze więcej wody w polimerze. Dodatek kwasu metakrylowego do polimeryzacji poprawia jednak właściwości mechaniczne wielu polimerów, więc są one, ogólnie mówiąc, bardziej wytrzymałe. Lakier leżący na nieco twardszym primerze i częściowo z nim zespojony może dłużej utrzymać się na paznokciu.
Mimo wszystko jednak, całość jest znacznie słabsza po zażyciu sporej dawki wilgoci. Przy sprzątaniu lepiej więc sięgnąć po rękawiczki, zmywarkę i innych mieszkańców naszego domu, a dłonie moczyć tylko na basenie i nad morzem. Skoro lakier odpadnie, to przynajmniej w miłych okolicznościach ;)

5 komentarzy:

  1. Ostatnie zdanie... utopia :D Ubolewam nad faktem, że nawet gdyby mnie było stać na zmywarkę to nie miałabym jej gdzie postawić. Mam duże mieszkanie, a jednak tak dziwnie zaprojektowane, że nie ma miejsca na taki sprzęt... Ale ja w sumie i tak nie potrafię malować paznokci więc i lakier mi się nie zepsuje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, do hybrydy należy nauczyć się używać rękawiczek. Ja jestem doskonałym przykładem osoby, która dużo moczy ręce (szczególnie kiedy siedzę w domu), a hybryda słabnie.
    Dzięki za wyjaśnienie, jak to działa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń