Sezon na zielone w pełni. Dobra
wiadomość jest taka, że popularne w naszym kraju wcierki z brzozy,
pokrzywy i skrzypu można robić, posiadać i używać w ilości
hurtowej, doskonale znając ich skład.
brzoza biała, pokrzywa zwyczajna i skrzyp polny [Wikipedia]
Jakiś czas temu przygotowałam je i
przy okazji... okazało się, że mam alergię kontaktową na
wszystkie trzy rośliny (i to zanim w ogóle zdążyłam cokolwiek
nałożyć na głowę) :/ Zaczynam podejrzewać, dlaczego prawie
każda kupiona w sklepie wcierka także mi nie pasuje. Ale dlaczego
by nie podzielić się przepisem – w końcu nie każdy jest
alergikiem, a całe pokolenia chwalą sobie działanie wspomnianych
trzech wód (włosy rosną po nich szybciej, grubsze i mocniejsze)!
Potrzebujemy:
- szklankę liści świeżej rośliny
- spirytus lub wódkę*
- wodę
*można oczywiście na wodzie, ale
wyciągi etanolowe z roślin zwykle zawierają więcej substancji
czynnych niż wodne.
Liście myjemy, kroimy dość drobno,
zalewamy w 300 ml słoiku na 1 dzień), a następnie odcedzamy, a
płyn przelewamy do butelek z ciemnego szkła.
gotowe specyfiki
Przed użyciem rozcieńczamy wodą –
najlepiej metodą prób i błędów, jeśli używaliśmy spirytusu,
polecam rozcieńczyć co najmniej pięciokrotnie, a jeśli wódki -
dwukrotnie (chyba, że skalp macie wyjątkowo nieczuły na alkohol).
Powodzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz