Wpis długi jak włosy
Roszpunki. I z włosami właśnie bardzo mocno związany.
Zazwyczaj, kiedy myślimy o środkach przeciw wypadaniu i na pobudzenie przyrostu włosów, do głowy przychodzi nam czarna
rzepa, olej rycynowy i kilka popularnych wcierek ziołowych:
najczęściej wyciągów z brzozy, pokrzywy lub skrzypu.
,,Zaawansowani” słyszeli z pewnością o gorczycy, chrzanie,
kozieradce, ostrych przyprawach i soku z cebuli, tudzież indyjskich ziołach o łamiących język nazwach.
Postanowiłam ostatnio zerknąć, co tam ciekawego o przyroście włosów można znaleźć na sciencedirect (moja ulubiona baza z wyszukiwarką recenzowanych artykułów naukowych) i w anglojęzycznej części sieci. A znaleźć można sporo. Skupiłam się na środkach stosowanych miejscowo tj. ,,wcierek". Niektóre z surowców są, niestety, trudno dostępne w Polsce, inne metody ,,do zastosowania" pozostały bardzo mało popularne mimo, że wykazują zaskakującą skuteczność.
Sporą część opisywanych surowców stanowią oleje lub wyciągi
ziołowe, które mnie, jako alergika, bardziej odstraszają niż
nęcą, aczkolwiek dla ,,nieziołowych” też są jakieś dobre informacje
;)
Przyjęło się uważać, że działanie
olejków eterycznych opiera się na polepszaniu krążenia w skórze głowy. W
tym wypadku mamy do czynienia z czymś więcej. Cedrol, jako jeden ze
składników powyższych olejków, ma działanie udokumentowane wynikami badań – i to działanie nie byle jakie.
Dość streścić, że wyciąg zawierający cedrol (30mg/ml) , okazał
się w badaniach skuteczniejszy od 2% minoxidilu, który jest uważany za skuteczny preparat przeciw łysieniu.
Porównanie do preparatu, który jest używany w płynach
leczniczych jako czynnik aktywny w walce z łysieniem androgenowym,
mówi samo za siebie. Cedrol, podobnie jak minoxidil, zmniejsza
aktywność DHT (5α-Dihydrotestosteron), który powoduje
miniaturyzację mieszków włosowych i ich zanikanie. w badaniach in vivo wykazuje też znaczny wpływ na przyrost długości włosów.
Popularny i tani jak barszcz olejek,
który w dodatku całkiem nieźle pachnie (przynajmniej na tle
różnych ziołowych specyfików), ma także potwierdzoną
skuteczność, jeśli chodzi o przyspieszanie wzrostu włosów.
Podobnie jak olejki z cedru, cyprysa i jałowca, blokuje aktywność
DHT na mieszki włosa, przez co działa w łysieniu androgenowym i
pobudza wzrost włosów. Preparat zawierający 3% tego olejku,
wykazał w badaniach skuteczność większą niż 3% minoxidil. Od siebie dodam, że sam olejek wydaje się być bezpieczniejszy w stosowaniu niż te opisane powyżej.
Podobnie jak w pozostałych
przypadkach, chroni mieszki włosowe przed zmianami powodowanymi przez działanie DHT.
Jak przygotować i stosować
preparaty z olejkami?
Ostrożnie. Olejki eteryczne zawierają
nierzadko substancje o działaniu kancerogennym lub mutagennym, a
bardzo często – potencjalne alergeny. Tak więc próba uczuleniowa
na skórze – co najmniej dwa razy, a po kuracji – przerwa w
stosowaniu.
W badaniach najczęściej jest to
olejek stosowany miejscowo, w mieszaninie z wodą i/lub etanolem.
Czyli kilka kropli na spirytus, wódkę lub do wody i butelka z
rozpylaczem. Zastanawiam się, czy codzienne stosowanie wymaga też codziennego mycia włosów, ale to już pewnie zależy od tego, jak łatwo obciążyć włosy przy nasadzie.
Grzyb lakownica żółtawa
(Ganoderma lucidum), korzeń rdestu wielokwiatowego, nazywany
też He Shou Wu (polygonum multiflorum) oraz rośliny z rodziny
cynomoriowatych. Wyciągi etanolowo-wodne z powyższych
roślin, powodują zmniejszanie aktywności DHT, co z kolei hamuje
ekspresję 5αR
(poczytać można TU).
Brzmi doskonale, a w praktyce oznacza, że zmniejsza łysienie typu
androgenowego i pobudza odrastanie włosów ;) O ile grzybki i
cynomoria nie są bardzo popularne, to korzeń rdestu całkiem łatwo
kupić w sieci, a nawet stacjonarnie, w aptece. O tym, że wyciągi z rdestu stosowane na skórę skutecznie zwiększają ilość wyrastających włosów i pobudzają ich wzrost, poczytać można także TUTAJ i TU.
Słynie jako dobry ,,na
wszystko”, więc w imię tej zasady powinien także dobrze robić
na włosy ;) A nawet nie tylko według tej zasady, ponieważ
ginsenozydy, z protopanaxatirolem na czele, przyspieszają odrastanie
włosów w sposób porównywalny z minoxidilem (TU, TU i TU). Mechanizm jest w większości nieznany, ale skoro działa, a saponiny
triterpenoidowe zawarte w żeń-szeniu stosuje się z powodzeniem
także wewnętrznie, bez znacznych efektów ubocznych, można się pokusić.
Dość popularny i łatwy do nabycia suplement, przy okazji częsty składnik kremów na cellulit. Wyciągi, zarówno wodne, jak alkoholowe, przy systematycznym stosowaniu, pomagają łagodzić różnego rodzaju zmiany zapalne, przyspieszają gojenie ran, a poza tym pobudzają krążenie w skórze i tkankach tuż pod nią. Warto wspomnieć, że zawierają saponiny trójterpenowe, nieco podobne w budowie do tych w żeń-szeniu.
Jak przygotować i stosować wyciąg
etanolowy przygotowany metodą maceracji na zimno?
Mimo znacznie mniej ryzykownego składu
roślin, próby uczuleniowe i przerwa oczywiście, także są
obowiązkowe.
Jeśli chodzi o przygotowanie, autorzy
cytowanych badań, przygotowywali wyciągi na ogół po prostu
rozdrabniając interesującą część rośliny, pozostawiając ją w
etanolu na pewien czas, a następnie filtrując płyn. Ciężko mi się odnieść do ilości rośliny w takim maceracie - niekiedy autorzy powołują się tylko na stężenie jakiegoś składnika w gotowym wyciągu. Zawsze można przygotować niewielką próbkę i w razie potrzeby ją rozcieńczyć.
Kofeina stosowana miejscowo, poprawia
ukrwienie skóry. Jest też dość nieźle wchłaniana przez skórę
(ok. 50%), co sprawia, że wcieranie kawy lub zielonej herbaty, nie
jest złym pomysłem, jeśli nie mamy problemów hormonalnych, tylko
chcemy ,,rozruszać” skórę głowy. Kofeina rozpuszcza się lepiej we wrzącej wodzie niż w alkoholu, stąd najlepiej po prostu użyć zaparzonej tradycyjnie, mocnej kawy.
Niacynamid, czy inaczej nikotynamid, to
rozpuszczalny w wodzie związek o działaniu łagodzącym,
zmniejszającym świąd, polepszającym stan skóry i włosów.
Bierze udział w metabolizmie dłuuuugiej listy związków obecnych w
naszym organizmie, w tym białek. Ze względu na dobre działanie
kontaktowe, często stosowany miejscowo
(źródło).
Pantenol znany jest z grubsza każdemu, a przed producentów kosmetyków i farmaceutyków, używany nader chętnie w wielu produktach. Także stosuje się go miejscowo, ponieważ jest świetnie wchłaniany przez skórę i wnika we włosy. Nawilża, stymuluje odnowę skóry, poprawia jej stan, przyspiesza gojenie i przez to, że cudownie łagodzi, zmniejsza wypadanie włosów spowodowane podrażnieniami. Poza tym, stymuluje wzrost, bo bierze udział w syntezie wielu enzymów i związków budulcowych.
Pantenol znany jest z grubsza każdemu, a przed producentów kosmetyków i farmaceutyków, używany nader chętnie w wielu produktach. Także stosuje się go miejscowo, ponieważ jest świetnie wchłaniany przez skórę i wnika we włosy. Nawilża, stymuluje odnowę skóry, poprawia jej stan, przyspiesza gojenie i przez to, że cudownie łagodzi, zmniejsza wypadanie włosów spowodowane podrażnieniami. Poza tym, stymuluje wzrost, bo bierze udział w syntezie wielu enzymów i związków budulcowych.
Biotyna uczestniczy w wielu procesach
życiowych, między innymi: bierze udział w syntezie aminokwasów.
Poprawia stan skóry i pobudza wzrost włosów. Stosuje się ją
doustnie, ale także miejscowo
(źródło).
Aha, w dość wiarygodnych miejscach (bazalekow.mp.pl i drugbank.ca) znalazłam informacje, jakoby wspomniane witaminy z grupy B poprawiały nie tylko porost, ale także pigmentację włosów :)
Jak przyrządzić wcierkę z witaminami B
Wszystkie wspomniane powyżej są rozpuszczalne w wodzie, więc jeśli zaopatrzymy się w półprodukty, zrobienie wcierki jest proste jak bajka - rozpuszczamy w wodzie ok. 5-7% witamin (łącznie). Pantenol i nikotynamid wchłaniają się na tyle szybko, że nie trzeba ich stosować po myciu - wystarczy godzina na głowie przed.
Aha, w dość wiarygodnych miejscach (bazalekow.mp.pl i drugbank.ca) znalazłam informacje, jakoby wspomniane witaminy z grupy B poprawiały nie tylko porost, ale także pigmentację włosów :)
Jak przyrządzić wcierkę z witaminami B
Wszystkie wspomniane powyżej są rozpuszczalne w wodzie, więc jeśli zaopatrzymy się w półprodukty, zrobienie wcierki jest proste jak bajka - rozpuszczamy w wodzie ok. 5-7% witamin (łącznie). Pantenol i nikotynamid wchłaniają się na tyle szybko, że nie trzeba ich stosować po myciu - wystarczy godzina na głowie przed.
Lizozym, białko
rozkładające ściany komórkowe bakterii, powszechnie spotykany w
białku jaja kurzego, również ma potencjalne działanie pobudzające
przyrost - wpływa na aktywność enzymów warunkujących wzrost
włosa (a przynajmniej wskazują na to wyniki badań in vitro).
Mycie głowy za pomocą białek i odżywka z białkiem mają, oprócz znakomitego odświeżania i
nabłyszczania, jeszcze jeden plus :)
Znalazłam też kilka potencjalnych, choć gorzej przebadanych ciekawostek:
Sok pomidorowy
To naprawdę zaskakujące, jak bardzo
ludzie ekscytują się nim na anglojęzycznych stronach i jak bardzo
są sceptyczni u nas ;) Likopen zawarty w pomidorach (szczególnie
bogate są skórki), wprawdzie nie doczekał się badań na włosach,
ale naprawdę sporo wiadomo o jego działaniu doustnym jako inhibitora DHT – sytuacja bardzo podobna do palmy sabałowej. Myślę, że to chyba
jeden jedyny sposób z ,,roślinnych”, którego kiedyś spróbuję na
własnej głowie, bo na pomidorki z pewnością alergii nie mam ;) Tym bardziej, że mnóstwo osób pisze o świetnych
efektach uzyskanych przez wcieranie w skórę soku z pomidorów, a ja mogłabym robić i pić soki
warzywne w kółko i wciąż, więc odlanie kilku mililitrów to
żaden problem.
Palma sabałowa
Popularny
suplement diety. Nie będę powtarzać tego samego, co o soku
pomidorowym – to również bloker działania DHT i potencjalny
pobudzacz wzrostu włosów. O dziwo, jakoś tak cieplej przyjmowana i traktowana ,,poważniej". Może dlatego, że częściej podejrzewamy o tajemnicze działanie coś o równie tajemniczym pochodzeniu i nazwie ;)
Olej z pestek dyni
Łatwo dostępny
olej. Także bloker działania DHT i potencjalny pobudzacz wzrostu włosów.
Niczego z powyższych nie stosowałam, ale chyba zaraz polecę do apteki po olejek z mięty;).
OdpowiedzUsuńPS uwielbiam twojego bloga<3, mnóstwo tu ciekawych i przydatnych informacji.
Bardzo miło mi to czytać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie podziel się, jak się u Ciebie sprawdził! Ja puszczę w ruch pomidorki i napiszę posta, czy cokolwiek poprawiły, no, chyba, że naprawdę nie będzie o czym ;)
Bardzo ciekawy post, świetnie dowiedzieć się o tylu roślinkach, które fajnie wpływają na włosy, bo osławiony skrzyp i pokrzywa zna chyba każdy;) O kawie i zielonej herbacie wiedziałam, yerba mate również jest ciekawą opcją i stosowałam je we wcierce:) Z chęcią potestuję kilka specyfików:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obserwuję;)
Dziękuję za miłe słowa :) Niektóre z tych środków na porost też mnie zadziwiły. Fajnie też dowiedzieć się o mate, jak dla mnie pachnie o nieeeebo lepiej niż kawa ;)
OdpowiedzUsuń