Odkrycie pewnej słodkiej tajemnicy cukrów
Cukry należą do tzw. humektantów, czyli nawilżaczy. Większość składników nawilżających skórę ma to w swojej naturze dzięki budowie cząsteczki. Utarło się mówić, że przeciwieństwa się przyciągają. Jest to oczywiście szczera prawda, ale co do wzajemnej ,,sympatii" cząsteczek istnieje take inne określenie - podobne rozpuszcza się w podobnym. Oba powiedzonka się nie wykluczają, co więcej, uzupełniają się i pozwalają zrozumieć czemu cukier może nawilżać skórę.
Słabość do wody
Niektóre substancje po prostu lubią wciągać wodę z otoczenia, zbijając się w grudki, inne tworzą wolno wysychające żele. W przypadku soli nieorganicznych przyczyną tego zjawiska najczęściej jest to, że potrafią wiązać się z wodą z powietrza w kompleksy nazywane hydratami. W związkach organicznych, jakimi są np. cukry odpowiadają za to tzw. wiązania wodorowe. Wiązanie wodorowe łączy sąsiadujące cząsteczki i polega na tym, że dodatnio ładujące się elementy cząsteczki ustawiają się obok fragmentów ładujących się ujemnie. Tym ujemnym fragmentem u cukrów (i wody również), są atomy tlenu, który lubi przywłaszczać sobie elektrony sąsiada, natomiast elektrododatnim - atomy wodoru. Trochę jak z zabawkami u rodzeństwa - niby wspólne, ale zawsze jakby trochę bardziej należą do tego silniejszego ;)
Jeżeli zaczęlibyśmy analizować zdolności cukrów do zatrzymywania wody w naskórku, to po zerknięciu na wzór glukozy (główny składnik miodu) widzimy takich tlenów i wodorów dużo:
glukoza według Wikipedii (po lewej) i mojej czteroletniej córeczki (po prawej)
znajdźcie podobieństwa i różnice ;)
Z wodą wygląda to w sposób pokazany poniżej:
wiązania wodorowe są zaznaczone żółtą, postrzępioną linią
a że wiązania wodorowe (mimo, że nie są wiązaniem chemicznym, a oddziaływaniem fizycznym) są silne, to mamy do czynienia ze względnie trwałym wciąganiem wody i wprowadzaniem w naskórek. Teraz już tylko ochronić wprowadzoną wodę przed wyparowaniem (w przeciwnym razie miodek wyciągnie wodę z głębszych warstw naskórka, co odczujemy jako nieprzyjemne ściągnięcie) i mamy przepis na... nawilżoną cerę. Aha, jak to w przepisie, warto z cukrem nie przesadzić. Prawdopodobnie każda osoba o wrażliwej cerze zna to uczucie, kiedy nakłada krem nawilżający, a skóra niemiłosiernie szczypie. Nadmiar substancji nawilżających, paradoksalnie, nie tylko nie nawilży (bo wyciągnie wodę z głębszych warstw skóry), ale tez naruszy barierę hydrolipidową, co rzadko wychodzi na zdrowie.
Co z cukrem i skrobią?
Kiedy przyjrzymy się budowie sacharozy i skrobii, również zobaczymy charakterystyczne pierścienie ,,obładowane" grupami -OH. Wniosek?
Kiedy uważasz, że maska do włosów działa kiepsko, a maseczka do twarzy też się nie sprawdza, parę kryształków cukru lub szczypta skrobi także pomoże.
sacharoza, czyli cukier kuchenny [Wikipedia]
amyloza, jedna ze struktur w skrobi [Wikipedia]
amylopektyna, jedna ze struktur w skrobi [Wikipedia]
Każdy z tych związków ma oczywiście inne właściwości, ponieważ różnią np. się rozmiarami cząsteczki, a przez to także rozpuszczalnością w wodzie. Zasadniczo sacharoza jeszcze częściowo wniknie w naskórek, ale skrobia już utworzy na jej powierzchni hydrolifilową warstewkę.
Ciekawostka:
Zobaczcie, jak wygląda kwas hialuronowy - trochę przypomina słodkich krewniaków, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz