Zaburzenia odczuwania smaku towarzyszą
wielu chorobom i dolegliwościom (i to o całkiem obszernym i
różnorodnym podłożu). Są też nieodłącznym elementem sięgania
tuż po myciu zębów, po jedzenie albo napój. Najczęściej
opisywana zmiana to brak odczuwania słodkiego smaku przy dobrym
wyczuwaniu pozostałych – największa różnica dotyczy soków i
owoców.
Nasze receptory smakowe to w swojej
budowie złożone czujniki chemiczne. Detekcja smaku zależy przede
wszystkim od wyspecjalizowanych białek, receptory zawierają jednak
także fosfolipidy.
Tu pojawia się pewien zgrzyt – skład
typowej pasty do zębów, poza środkami polerującymi, opiera się o
środki powierzchniowo czynne, które emulgują i zmywają lipidy
różnego typu.
Zmywanie owo dotyka także fosfolipidów
z receptorów smakowych naszego własnego języka. W rezultacie
receptor odbiera smak inaczej niż zwykle.
Zmianę smaku wiele osób przypisuje
także mentolowi (lub olejkowi miętowemu) obecnemu w paście.
Mentol, oczywiście, może chwilowo zmieniać odczucie smaku potraw.
Nie robi tego jednak w tak silny sposób jak środek powierzchniowo
czynny. Całkiem łatwo to sprawdzić. Umycie zębów pastą do zębów
dla dzieci (która ma, załóżmy, smak truskawkowy) również
spowoduje, że zjedzone tuż po nim jabłko zrobi się na naszym
języku ,,niedojrzałe”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz